801 views, 18 likes, 23 loves, 7 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Centrum Radosnej Edukacji "Piąteczka": Kochana Babciu i Dziadku Kochamy
JAK TO BYŁO WTEDY? to gra, którą kupicie na stronie Moi Dziadkowie. Gra, która może być prezentem dla babci i dziadka, ale też dla nas samych wspaniałą przygodą z wspomnieniami w tle. instrukcję. Na początku gry, każdy wybiera ścieżkę na planszy, która jest najbliżej niego i swoją figurkę stawia na polu start.
"Babciu i dziadku, na pewno to wiecie, kochamy Was najbardziej na świecie. Z Wami nie jest straszny świat, żyjcie w zdrowiu nam sto lat!" 殺拾 P.S. Tak
論BABCIU, DZIADKU, to Wasz dzien ️論 ️ Często pytacie o propozycje na dzień BABCI i DZIADKA ️ ️ oto jedna z naszych inspiracji ️ wszyscy znają
W nagraniu wykorzystałam piosenki: "Odlotowa babcia" A. Nożyńskiej-Demianiuk i E. Wojsław oraz "Piosenkę o dziadku" do słów I. Landau.
Popularne. 12 cytatów o babci i dziadku. Wielkimi krokami zbliża się Dzień Babci i Dziadka. Nie można o tym zapomnieć - babci pękłoby chyba serce! O upominkach napiszę za dzień l Nuggetsy z piekarnika. Pysznie i dietetycznie. Rzadko mi się zdarza taki przebłysk zdrowego rozsądku, jeśli chodzi o kuchnię. Oczywiście chciałabym
730 views, 7 likes, 13 loves, 7 comments, 6 shares, Facebook Watch Videos from Szkoła Podstawowa w Koloni: Babciu i Dziadku życzymy Wam wspaniałych
183 views, 6 likes, 3 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Szkoła Podstawowa w Boleścinie: Babciu i Dziadku Kochamy Was -klasy 4 i 5:)
My nie mieliśmy jeszcze przyjemności rozegrać pełnej gry, ale mieliśmy możliwość posiedzieć i ją obejrzeć - był to wystarczający pretekst do powiedzenia sobie, co pamiętamy z lat 80 i 90!
701 views, 11 likes, 18 loves, 10 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Przedszkole Tęcza: "Jak za dawnych lat" - Biedronki zapraszają swoje
6qhkQ2. Uśmiech jest jednakowo rozpoznawalny na całym świecie. Mogą nas dzielić bariery kulturowe i językowe, ale śmiejąc się „po polsku” będziemy tak samo rozumiani przez Eskimosów na Alasce co czarnoskórych mieszkańców Wybrzeża Kości Słoniowej. A że śmiech to zdrowie, więc śmiejmy się, jak najwięcej i jak najczęściej. Tym razem spróbujmy pożartować z Babć i Dziadków w nadziei, że oni sami nie będą mieli nic przeciwko temu i pośmieją się razem z nami.– Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?! – Bo wczoraj umarł mój dziadek… – Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie!! – Nie kłamię, tatuś wystawił go wczoraj przy oknie, bo listonosz szedł z rentą..Przed przejściem dla pieszych stoi trzęsąca się starowinka o laseczce. Obok młodzian. – Chłopcze, przeprowadzisz mnie na drugą stronę? – Oczywiście, babciu. Zaraz zapali się zielone światło… – Na zielonym to se sama przejdę!Dziadek przychodzi do spowiedzi i mówi: – proszę księdza, bo ja w czasie wojny ukrywałem żyda w piwnicy – to nie jest zły uczynek – no, ale proszę księdza on mi płacił 100 złotych dziennie – to nic ryzykowałeś życie Dziadek odchodzi ale po chwili wraca i mówi: – to może powinien mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?Jasiu biegnie do babci i krzyczy: – Babciu, babciu, a dziadek poszedł utopić kota! – Jasiu i bardzo dobrze, ten kot był nieuleczalnie chory. – Tak wiem, ale kot już wrócił, a dziadek jeszcze nie!Wnuk mówi do dziadka. – Kiedyś to mieliście źle. Nie było Internetu, komórek, czatu ani Gadu-Gadu… Jak Ty babcię poznałeś? – No, jak nie było? Wszystko było – odpowiada dziadek. – Nie rozumiem – mówi wnuczek. – No, przecież babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły, to ja stałem na czatach, wychodziłem z babcią na gadu-gadu, a jakby nie komórka, to Ciebie i Twojego ojca nie byłoby na starszych, zaprzyjaźnionych od lat, dziadków wybrało się na spacer do parku. Jeden z nich znalazł lusterko, przegląda się w nim i przegląda. W końcu mówi: – Popatrz. Widzę tu znajomą twarz, ale nie mogę sobie przypomnieć, skąd ja tego faceta znam. Drugi dziadek zabiera lusterko, zagląda do niego i wybucha śmiechem: – Co ty Staszek! Mnie nie poznajesz?!Wnuczek pyta babcię: – Babciu, czym ty do nas przyjechałaś? – Pociągiem, a dlaczego pytasz? – Bo tata mówi, że cię diabli pogotowia gazowego odbiera telefon. Dzwoni jakaś starsza pani: – Rano piecyk włączyłam, a gaz się ciągle nie pali… – A zapałkę, babciu, zapaliliście? – Oj! Stara jestem i zapomniałam! Już zapalam…– Wnusiu, a jak się nazywa ten Anglik, co mi wylewa herbatę na obrus? – Parkinson, dziadku.– Wnusiu, jak się nazywa ten Niemiec, co mi wszystko chowa? – Alzheimer, w autobusie przeprasza siedzącego obok niej staruszka: – Tak mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach.. – Nic nie szkodzi – odpowiada uprzejmie staruszek – moje okulary nie takie rzeczy widziały…Osiemdziesięcioletnia wdowa wraca z randki ze swoim dziewięćdziesięcioletnim narzeczonym. – I jak było, mamo? – pyta córka. – Wyobraź sobie, musiałam mu dać trzy razy po gębie! – Co ty powiesz, dobierał się do ciebie?? – Nie, tylko myślałam, ze umarł…Dziadek stwierdził że jego babcia słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził: – Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada tak, że najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd… i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana usłyszała. Tak więc wieczorem babcia robi w kuchni kolację, a dziadek w pokoju czyta gazetę i stwierdza: – W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy. – Kochanie! – woła – Co jest dziś na kolację? Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi. Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuż obok niej i pyta: – Kochanie, co dziś na kolację? – Toż szósty raz mówię, że kurczak!Dwóch dziadków siedzi na ławce w parku i grzeją się w wiosennym słońcu. Właśnie przechodzą młode dziewczęta. – Jak tak patrzę na te młode dziołchy, to mi się krew w żyłach burzy – przerywa ciszę pierwszy. – To nie krew ci się burzy, ino wapno lasuje!Przychodzi dziadek do lekarza: – Panie doktorze, skleroza coraz bardziej mi dokucza. – A jak się to objawia? – Co jak się objawia?Wnusio pyta babcie: – Czy mogę wyjść na dwór? Chciałbym obejrzeć zaćmienie Słońca. – Dobrze, ale pamiętaj: nie podchodź za blisko!Starsi państwo zatrzymali się w restauracji przy autostradzie na obiad. Po posiłku kobieta zapomniała zabrać ze stolika swoich okularów i przypomniała sobie o nich jakieś 30 kilometrów dalej. W drodze powrotnej mąż robi jej wymówki: – Przez ciebie nigdzie nie dojedziemy! Szkoda, że nie zapomniałaś własnej głowy!!! A kiedy już dojechali do restauracji i żona pokornie wyszła z samochodu, by zapytać o zgubę, rzucił przez okno: – I przy okazji weź moją czapkę…Ksiądz prowadzi rekolekcje dla starszych ludzi. W pierwszej ławce siedzi para, ok. 70 lat każde. W pewnym momencie starszy pan zasnął i zaczął chrapać. Ksiądz zwrócił się do starszej pani: – Czy może pani obudzić męża? Babcia wstała, wypięła pierś i na cały głos do księdza: – Jak żeś go uśpił, to se go sam obudź!Dziadek idzie na zakupy. Kup chleb i masło – mówi babcia- dwie rzeczy, nie zapomnij, dwie rzeczy. Wraca dziadek po jakimś czasie i oddaje babce siatkę z zakupami. Ta wyciąga z siatki puszkę farby i do dziadka: a gdzie pędzel sklerotyku, mówiłam wyraźnie dwie rzeczy…Rozmawiają dwaj sąsiedzi: – Panie Stefanie, jak panu nie wstyd?! 50 lat pan z żoną przeżył, a teraz ją pan zostawił i ożenił się pan z jakąś 20-latką? Czyś pan zwariował? – A czego się pan czepia? Wie pan, jak to co wieczór z żoną było? Walidol jej podaj! Herbatki przynieś! Przykryj… odkryj! Przełącz kanał w telewizji… A z młodą to tak: wieczorem wyjdzie, rano wróci… Człowiek całą noc spokojnie śpi…Przychodzi staruszek do PZU i mówi: – Chciałbym się ubezpieczyć na życie. – Pan już jest za stary! Nie mogę pana ubezpieczyć. – To się ojciec zmartwi. – To pan ma jeszcze ojca? – Tak, a co? – A ile ma lat? – 104 – To przyjdź pan jutro z ojcem. – To się dziadek ucieszy. – To pan ma dziadka?! – Tak, a co? – A ile ma lat? – 122 – To przyjdź pan jutro z ojcem i dziadkiem. – Jutro nie mogę. – Dlaczego? – Dziadek się żeni. – To mu się jeszcze chce? – Nie, nie chce, ale musi…Dziadek Stasiek parkuje starego rozgruchotanego maluszka pod sejmem. Wyskakuje ochroniarz: – Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie! Dziadek na to: – ja się nie boję, mam alarm!Mój dziadek zawsze powtarzał: – Nie podchodź do byka z przodu, do konia z tyłu, a do idioty w pyta się klasy: – Dzieci, kto w waszej rodzinie jest najstarszy: – U mnie dziadek – W mojej rodzinie babcia – pra-pra-pra-babcia – To nie możliwe! – Dla-dla-dla-czego?Dziadek do Jasia:- Wiesz, że wczoraj przyleciały do mnie muchy – dwie żeńskie i cztery męskie? Na to Jasiu: – A skąd wiesz? – Bo dwie usiadły na telefonie, a cztery na szkoły jazdy przychodzi staruszek. – Chciałem się zapisać na kurs prowadzenia autobusów. – Dziadku, a trochę na to nie za późno? – Nie… byłem u lekarza na badaniach, żeby sobie przedłużyć prawo jazdy na moje auto, i on mi powiedział, że w tym wieku to najlepiej jeździć już leży w łóżku, a dziadek drepcze po izbie. – Czemu nie idziesz spać? – pyta babcia – Bo mam ochotę na seks – To chodź… – Przecież częstuje babcię cukierkiem. – I co, babciu, smakuje ci? – Tak, wnusiu, bardzo. – To, dlaczego Azor go wypluł?Dziadku, czy leciałeś samolotem? – Tak. – A nie bałeś się? – Bałem, ale tylko za pierwszym razem. – A potem? – Potem już nie leciałem.
Zapach zupy jarzynowej ze śmietaną, kluski z serem i ryż z cynamonem, a do tego kochane stare podwórko pomiędzy przedwojennymi kamienicami, ciemny, tajemniczy warsztat i strych pełen skarbów. Babcia w fartuchu obiera ziemniaki, dziadek z kieszeni wyciąga cukierka. Za chwilę pójdziemy na spacer do Ratusza, żeby nakręcić zabytkowy zegar. Widać stamtąd całą okolicę. Jest pięknie! Wspaniale! Po powrocie usiądziemy, dziadek na swoim krześle na szczycie stołu. Do swojej ulubionej fajki załaduje tytoń i zapali, a ja wgramolę się na jego kolana i będę, razem z nim, paliła tę fajkę. Potem można jeszcze sprawdzić, czy w piecu się pali, przeczytać bajkę z Przyjaciółki i wyruszyć na ogródek. Dziadek ma duży rower z ramą. Na niej szary kocyk, na którym usiądę bokiem i będę trzymała się kierownicy. Pojedziemy. Pan Sąsiad przywita się z nami. Na ogródku jest altanka z wielkim namalowanym słonecznikiem. Tam są moje zabawki, kredki, kalkomania. Założę czerwone gumowce Babci, żebym mogła chodzić po błocie, bo rzeka znowu wylała i woda stoi po kolana. Mam 5 lat. Mam na imię Hania. Jest rok 1982. Wcale nie wiem, że ta codzienność, normalność w starych murach bez łazienki, od rana do popołudnia, ukształtuje mnie tak bardzo. Że tak mocno zapadnie mi w pamięć. Sprawi, że będę miała cudowne wspomnienia. Dzieciństwo pełne snów. Babciu, która masz już 96 lat i Dziadku, który jesteś już TAM – dziękuję 🙂 Dzień Babci i Dzień Dziadka Ten tekst napisałam 8 lat temu, kiedy Babcia jeszcze była z nami. Dziś wszyscy Dziadkowie są już po tamtej stronie. Wierzę, że nadal nad nami czuwają. Co roku wzruszam się tak samo, na wspomnienie tych beztroskich chwil. Pachnie pod nosem zupa mleczna przyniesiona w słoiku na śniadanie w letni dzień. W piecu rośnie najlepszy na świecie drożdżowiec. Dziadek nadal pyka fajeczką. A Babcia częstuje ciasteczkiem i wsuwa do ręki 5 zł. „Na lody”. Wszystkiego najlepszego, Drogie Babcie i Kochani Dziadkowie! Hania
Bez nich dzieciństwo nie byłoby takie samo. Nikt tak jak babcia nie ugotuje pomidorówki, nie usmaży naleśników i nie zaśpiewa przed snem. Trudno też wyobrazić sobie dzieciństwo bez niezwykłych opowiadań dziadka i jego cierpliwości w uczeniu jazdy na pierwszym rowerze. Przedszkolaki uwielbiają swoich dziadków i wiedzą, że bez nich świat nie byłby taki sam. Kocham moją babcię i dziadka, bo...Andrzej (5 lat): Moja babcia robi najlepsze pączki na świecie i mogę zjeść nawet cztery, ale to nasza tajemnica. Mama mi nie pozwala jeść słodyczy, ale babcia zawsze mi kupi coś dobrego, tylko prosi, żebym nic nie wygadał. Dziadek zrobił mi karmnik i mogę sypać ziarna dla ptaków. Dziadek zawsze wymyśli coś (5 lat): Mój dziadek śpiewa mi stare piosenki, ale babcia mu zawsze dokucza, że fałszuje. Lubię, jak dziadek czyta mi książki, bo wtedy tak śmiesznie zmienia głos i jest strasznym wilkiem. Babcia chce mnie nauczyć gotowania, ale nie wszystko mi wychodzi. Gotowanie jest strasznie trudne, ale jak się nauczę, to będę pracować w (7 lat): Moja babcia robi najpyszniejsze kluseczki z miseczki. To najlepszy posiłek. Zawsze, kiedy spędzam u babci wakacje, to mi takie przygotowuje. Tak naprawdę, to i jedna i druga babcia wiedzą, że je lubię i kiedy chcą mi poprawić humor, zawsze mi je robią. Dziadek lubi czytać gazety i rozwiązywać krzyżówki, ale jak trzeba, to zawsze z nami pogada. Najlepiej lubię, kiedy mama musi gdzieś wyjechać i zostawia nas pod opieką dziadka. Wtedy ja i moi kuzyni możemy wszystko robić, bo dziadek nam na wszystko (5 lat): Lubię jeździć do babci na weekendy, bo babcia nigdy nie zrzędzi, że za długo gram w komputer i na wszystko mi zawsze pozwala. Chodzimy sobie na spacery. Mogę długo oglądać telewizję i babcia nie marudzi, że już czas do łóżka. Babcia to po prostu fajna dziewczyna. Lubię pracować z moim dziadkiem. Wymyśla mi różne zadania. Najlepiej, jak zabiera mnie, kiedy musi gdzieś (6 lat): Babcia krzyczy na moją mamę, jak mam dostać karę. Raz tylko babcia była na mnie zła, jak zbiłem jakąś miskę. Babcia mówiła, że to był prezent od dziadka, ale jak dziadek poszedł na dwór, to babcia mi na ucho powiedziała, że dobrze, że ją zbiłem, bo nigdy się jej nie podobała, a dziadek na prezenty daje jej same graty. Wolałaby jakiś pierścionek. Jak babcia miała urodziny, to mówiłem dziadkowi, żeby w tym roku nie kupował gratów, tylko pierścionek. Dziadek się trochę wkurzył i powiedział, że babcia ma rentę i niech sama sobie kupi. Raz też kupił babci garnki i też się nie ucieszyła. Jak wyglądają babcia i dziadek?Ksawery (6 lat): Moja babcia ma takie krótkie, lokowane włosy. Nie jest może za ładna, ale za to fajna. Chodzi ciągle w fartuchu, bo mówi, że w kuchni nie chce się pobrudzić. Na niedzielę zakłada futro i mówi, że to z niedźwiedzia, którego upolował dziadek. Mój dziadek też ma futro, ale bez rękawów. Często nosi takie zielone kalosze i kapelusz. Raz zauważyłem, że takie same kalosze miał Mikołaj. Powiedziałem dziadkowi, a on mi odpowiedział, że pewnie też je kupił u Chińczyków. Andrzej (5 lat): Babcia często zabiera ubrania od mamy i mama się mocno wkurza. Mówi, że to nie są już rzeczy na jej lata. Babcia chce wyglądać jak z telewizji, ale jest trochę grubsza. Ciągle powtarza mamie, że jeszcze jest młoda i nie chce wyglądać jak muzeum. Dziadek też chce być modny. Kupuje krawaty w konie i kółka. Do tego ubiera kamizelkę, kalesony i spodnie w kratkę. Babcia go zawsze okrzykuje, jak się nie ogoli. Mówi, że jest zarośnięty jak stary dziad. Amelia (5 lat): A moja babcia ciągle kupuje gazety i szuka strojów dla siebie. Ale nigdy nic nie znajduje i zawsze mówi, że szyją teraz dla kościotrupów i normalne babki nie ubrałyby takich szmat. Raz babcia zamówiła bluzkę i jak dostała paczkę, to mówiła że zaraz dostanie zawału. Bluzka była taka prawie w moim rozmiarze. Dziadek się strasznie śmiał. Sam nosi cały czas dresy i swoje sandały. A dziadek dokucza babci, że nosi kółka na głowie, żeby mieć loki. Mama mówi, że dziadek się nie zna na kolorach, bo raz założył czerwoną koszulę i zielone spodnie. Mama mówiła, że wygląda jak z cyrku. Kinga (7 lat): Moje dwie babcie ubierają się jak to babcie. Lubią nosić fartuchy. Jedna jest trochę grubsza, a druga chudsza, ale mają podobny gust. Dziadek Rychu w niedzielę zawsze ma krawat. Chyba go lubi nosić, a mój tata za to nie cierpi krawatów. Marcin (5 lat): Babcia Wanda jedzie z nami czasami na zakupy. Lubię, jak z nami jedzie, bo zawsze coś nam kupi i nie są to rzeczy ubraniowie, a fajne zabawki. Ubrania kupuje ciągle mama i rzadko da się namówić na zabawki. Z babcią za to jest inaczej. A dziadek dużo pracuje i musi mieć wygodne ubrania. Czasami jest taki czarny na twarzy i wszędzie, jak się pobrudzi. Babcia się denerwuje, że tu się nic już nie odpierze i nawet żaden odbielacz nie pomoże. Co robi babcia, a co robi dziadek?Andrzej (5 lat): Babcia ciągle siedzi w kuchni, ale potem mówi, że jest zmęczona i nie cierpi gotować. Dziadek też ma dużo pracy, bo musi naprawić coś, jak babcia zepsuje. Dziadek lubi oglądać filmy o wojnie, a babcia się wkurza, bo nie może oglądać serialu o lekarzach. Kłócą się wtedy i babcia mówi, że dziś nie będzie kolacji. Amelia (5 lat): Dziadek nic nie robi, bo mówi, że nie musi. Czeka tylko, żeby niebieski pan przyniósł mu pieniądze. Ja też bym tak chciała, siedzieć cały dzień przed telewizorem, ale muszę chodzić do przedszkola. A dziadek mówił, że wcale nie chodził do przedszkola, a i tak wszystko umie. Fajnie być dziadkiem, bo nie trzeba się uczyć i chodzić do pracy. Można robić, co się chce, oprócz tego, na co babcia nie pozwala. A babcia chodzi do sąsiadki. Czasami mnie zabiera i wtedy się strasznie nudzę. One ciągle o czymś gadają, a ja nie wiem, o czym. W ogóle to nie wiem, jak można tyle gadać o (6 lat): Dziadek chodzi do pracy i jak wraca, to zawsze przynosi mi pączki i bułeczki. Dziadek pracuje przy robieniu chleba i ciasteczek. Ja też będę tam pracował, a dziadek mówił, że się nadaję, bo już jestem biały, jakbym wpadł do worka z mąką. Ale nie mam jeszcze takiego wielkiego brzucha jak dziadek. Babcia mówi, że dziadek sam wygląda jak wielki pączek. Babcia Helena też chodzi do pracy tak jak mama i dlatego nie może mnie pilnować. Muszę chodzić do przedszkola. Babcia mówi, że niedługo koniec z tą pracą i że rzuci tego szefa, bo nawet spokojnie kawy w pracy nie może wypić. Dziadek zawsze mówi, że trzeba się zająć robotą, a nie tylko kawowaniem. Kinga (7 lat): Babcia najlepiej lubi sprzątać. Zawsze ma pod ręką miotłę. Jak tylko zacznie się wiosna, to babcia pracuje w ogrodzie. Ciągle sadzi jakieś rośliny. Czasami jej pomagam. Zawsze ma dla mnie czas i nigdy nie narzeka, że za dużo gadam. Fajnie chyba jest być babcią, bo można robić, co tylko się chce. Dziadek wciąż jeździ do pracy i zawsze ma dużo zajęć. Najbardziej lubię, jak latem pływa z nami na rowerku wodnym. Dziadek też lubi łowić ryby. Marcin (5 lat): Babcia jest fryzjerką i obcina ludziom głowy. Raz dziadek mówił, że obcięła mu ucho. Gdyby nie babcia, to dziadek by miał włosy chyba do pasa, bo nie cierpi ich obcinać. Jednak babcia mu babcia obcina różne panie, a czasami robi im takie śmieszne loki i trudno je wtedy poznać. Niektóre wyglądają jak kosmitki. Raz do babci przyszła pani z pieskiem, który miał takie długie włosy i chciała, żeby babcia obcięła ogon pieska. Babcia się wtedy wkurzyła. Była awantura, babcia chodziła zła, a dziadek się strasznie śmiał. Dziadek ma fajną pracę, bo jeździ dużymi samochodami. Przywozi pomarańcze i smakołyki. Dziadek po pracy lubi oglądać, jak w telewizji kłócą się panowie. Babcia przynosi mu zupę i chleb z pomidorami. Potem dziadek rozkłada sobie miskę z wodą i długo moczy nogi. Mówi, że to lekarstwo na wszystko.
Ich oczy są zawsze pełne miłości. Nie okazują gniewu, czasem wykazując się wręcz nieludzką cierpliwością. Zawsze mają czas. Zaskakujące, jak ich doba potrafi się rozciągnąć, czasem tylko po to, by zrobić pyszny sernik, bo „jutro wpadną na obiad”.No właśnie… możecie się urobić po łokcie i ramiona, ale nie zrobicie takich pierogów. Jeszcze nie wskoczyliście na ten lewel. Może wspomnienia i próbuję przypomnieć sobie, kiedy poprosiłam o coś babcię, a ona odmówiła. NIGDY. Bo babcia i dziadek nie odmawiają. Są zaprogramowani na rozpieszczanie, bezkrytyczne patrzenie, nieustanne wybaczanie… ale nie na odmawianie. Czasem mają święte prawo wieku odmówić, odpocząć, nie mieć na coś siły, ale znajdują ją zawsze. Nawet do najdziwniejszych pomysłów dzieci. Wspólne tarzanie się po dywanie, zbieranie grzybów zimą, kopanie piłki, robótki ręczne, karmienie ślimaka, pieczenie ciasteczek, łapanie kreta, naprawianie roweru, granie w szachy, malowanie farbami, łowienie ryb w wannie, grzebanie w ziemi, …. Brakuje tylko joggingu i lotu w kosmos. Ale i temu by podołali. Na bank. Bo to wszystko dla wnusi, dla wnusia. Ta nadludzka cierpliwość w rozmowie, fizyczna siła do zabawy, opanowanie, błysk w oku na powitanie, zmęczone ręce zawsze chętne do staraj się rozumieć postępowanie babci i dziadka. serce dominuje nad rozumem, a oczy patrzą tylko miłością. Nie boimy się tego powiedzieć. Są cholernie niezastąpieni! Ani my, rodzice, ani ciocie, wujkowie czy inne ciotki nie dadzą dziecku takiej specyficznej miłości jak ta od babci i dziadka. Czasem się złościmy.„Nie przynoś mu czekolady, nie pozwalamy Kaziowi jeść tyle cukru”„Ale po co kolejna zabawka, nie masz na co pieniędzy wydawać?”„Nie noś Basi, jest dla ciebie za ciężka”„No i po co stoisz przy garach? On i tak zje tylko dwa pierogi”„Nie pozwalaj mu tak na wszystko. Potem jest niegrzeczny”🙁O, my nierozumni rodzice z tym naszym rodzicielskim sposobem myślenia… Jasne, że mamy rację. Dziecko nie może jeść tyle cukru, mieć tylu zabawek, niszczyć kręgosłup dziadkowi, zamęczać babcię, a już na pewno powinno być „grzeczne”. No pewnie, że tak! Oczywiście. Ale nie u dziadków!!! Bo u dziadków panują inne prawa. Prawa wnuków. I nie zmieniajmy tego, nawet jak nas to bardzo uwiera w zadki. Bo tak jak dziecko potrzebuje rodzicielskiej miłości, zasad panujących w domu, naszego tulenia i rozmów, tak samo potrzebuje rozpieszczającego serca babci i dziadka. Dlategozapomnij, że zrozumiesz zachowanie babć i dziadków. Odpuść. Pojmiesz to kiedyś, ale już nie z pozycji Rodzice, raz nie zawsze, drugi nie wiecznie. Skoro już wiemy, że nie jesteśmy w stanie pojąć tej miłości, po prostu ją zaakceptujemy w takim wymiarze, w jakim ona jest. Zamknijmy oczy i pomyślmy o naszych babciach i dziadkach. Gdzie nam było lepiej, smaczniej, tulaśniej? Ściskamy WSZYSTKIE Babcie i wszystkich Dziadziusiów! Chcesz poznać nasze książki i ebooki z przepisami? Wszystko to znajdziesz w jednym miejscu – naszym alaantkowymSKLEPIE.